Pytania.

Rozdziewiczam temat pytaniem: Co jest kurna z Aniołami i Baalem? Ja wiem, że chłopak jebnął sobie L4, ale dość długo go nie ma, a jego organizacja obrasta mchem jak nieużywane części mózgu co poniektórych. Ma ktoś z nim kontakt?
A jeśli cholera wie, gdzie się podział - co dalej z tymi ptaszynami? Mamy tam trzy osoby chyba, a aktywności zero. Już wolałabym ruszyć Fraternity, które powoluteńku rusza, a ma większe znaczenie fabularne [jak dla mnie], bo od tego się zaczęło... Może się ktoś tam napracował, a my to zaakceptowaliśmy, ale sensu to nie ma, by leżało i się kurzyło. Zamiatać nie będę, Rozenek ze mnie żadna.

Ps. A plotki chodzą, że gdzieś sobie nasz bąbelek urzęduje i ma się dobrze, so... *uwielbia Pudelkowy klimat*

Jako że pewna natrętna mucha zmusiła mnie do wypowiedzenia się... *cough cough* Znaczy... no.

Nachodzi mnie myśl, że jak tylko to napisze, to ktoś uzna to za prywatną niechęć, czy coś... Lolz. Ok, mniejsza. Otóż skoro Bulbazaur był wcześniej tak zmotywowany, żeby zrewolucjonizować forum, a obecnie nawet nie kwapi się, by na nim pokazać, jednocześnie urzędując na innym... Głosowałabym za zlikwidowaniem Aniołów (ew. przekazaniem pieczy nad nimi komu innemu, jeśli sama organizacja ma wciąż działać) i przy okazji zrzuceniem go ze stanowiska Mistrza Gry. ~ O ile w dalszym ciągu nie będzie dawał znaku życia. To tyle, khem.
*odczłapuje*

W sumie jestem tego samego zdania, bo sam doskonale wiem, że Baal znalazł sobie inny kącik. Właściwie nie widzę sensu w dalszym ciągnięciu działalności Aniołów. Sprawiedliwością – nawet, jeśli w dużej mierze podszytej wpływami rządu – niech zajmuje się policja. Zgodziłem się na Angels, bo Baal jednak wydawał się być zmotywowany ich prowadzeniem, miał wizję, więc okej. Przecież to miała być zabawa, jednak skoro wyraźnie sobie odpuścił, zapewne nikt nie będzie tęsknił. Poza tym dopóki w Angels jest tylko dwóch innych członków, tym bardziej łatwiej byłoby umożliwić im modyfikowanie karty, a tymczasowo zostaliby zwykłymi obywatelami. Chyba, że nic innego by im nie odpowiadało. Tak czy inaczej jestem za likwidacją.

W kwestii MG – z powodu braku aktywności Baal i Dim w sumie też zostaną zdjęci z posady.

*zerk na posty wyżej* To... ekhm.
Właściwie, też byłabym za likwidacją. Osoby, które należą do organizacji, w zasadzie albo wchodzą strasznie rzadko, albo w ogóle, a jak już zostało zaznaczone - wiele ich nie ma. Dlatego faktycznie nie widać sensu, żeby to ciągnąć, skoro ani nie ma chętnych, żeby dołączyć, ani to się już nie wydaje w ogóle kupy trzymać, ani nawet Baala nie ma, a to przecież on wszystko zaczął i jego w tym głowa, żeby ciągnąć wszystko dalej. Jeśli chodzi o członków - serio wątpię, żeby mieli być jakoś aktywni. To zapewne będą jedynie martwe konta, zaśmiecające system i walące po oczach kolorkiem zdechłej grupy. Także... no rany, po cholerę trzymać coś, co teoretycznie się kurzy i robi za zbędny balast? I tak nie ma już szans na rozwinięcie, bo - jak mówiłam - "szef" zgubił się w swoim happy place. Już słyszę to: STFU, smartass, let me stay here.

Więc, skracając, moim zdaniem Angels jest do likwidacji~.

...a nie mówiłam, że dodawanie tej grupy było złym pomysłem? :u *mówiła*

Ta aktywność w temacie. Czekamy tutaj. *rozrzuca wabik po tematowej podłodze*

Chociaż to 5 głosów na wypieprzenie... Jeżeli do wieczora nie będzie kontrargumentów to wywalam.

dodaję szósty głos za usunięciem, skoro baal ma na nas wyjebane, to my też na niego miejmy. szczególnie, jeżeli urzęduje sobie gdzieś indziej.

Usunąć grupę z użytku generalnie to można, ale niech będzie gdzieś w niej wzmianka, że istniało coś takiego, jednak organizacja się rozpadła z (skąd ja to znam) powodu zbyt małej ilości dobrych ludzi itd.
/Tak bardzo selfiszowo na to patrzę, bo miał Chlasto być ex-aniołkiem no i no, może więcej ludzi będzie tak chciało czy coś. ; ; /
W każdym razie, niech Angelsi sobie idą, ale zostawią jakiś ślad na kartach kronik, piórko, odcisk łapy, ya know.
A co do banicji Baalhdsfgdhgara to się nie wypowiem, może mu zawieście tę funkcję, czy coś.

Ale mu nikogo nie banujemy. ~
I nie martw się, właśnie planowałem rozegrać to w ten sposób, że organizacja się po prostu rozpadała, żeby nikt nie stracił swoich wzmianek w historii i tak dalej. W końcu teraz głupio byłoby uznać, że w ogóle ich nie było.

Dobra, czyli jeszcze dziś grupa Angels zniknie.
Dyskusję uznaję za zakończoną.