Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 D.

Go down 
AutorWiadomość
Dante
Body dealer

Dante


Liczba postów : 121
Dołączył : 07/10/2013

Godność : Dante Dasdtberg von Het Kapelhof.
Wiek : 38 lat.
Zawód : Burdel papa.
Orientacja : Biseksualna.
Wzrost i waga : 193 cm || 99 kg.
Znaki szczególne : Kruczoczarne, dłuższe włosy sięgające prawie połowy pleców.
Aktualny ubiór : Świetnie skrojony garnitur w prążki, koszula oraz krawat, a to wszystko w kolorze czarnym. Lewy nadgarstek opleciony jest srebrną bransoletą markowego zegarka pasującego do całego stroju. Na nogach ma eleganckie, rzecz jasna czarne, buty.
Ekwipunek : Portfel z cielęcej skóry, komórka, kluczyki do samochodu.

D. Empty
PisanieTemat: D.   D. EmptyNie Paź 13, 2013 7:18 pm

Tamten grudniowy dzień, trzydzieści siedem lat temu był szary, nijaki, do bólu zwyczajny, podobny do tych, które go poprzedzały i tych, które przyszły po nim. Oczywistym jest jednak, że dla matki dzień urodzin jej dziecka jest najpiękniejszym w życiu, więc i Greta postrzegała go w barwach najbardziej radosnych. Jej mąż miał w sobie zdecydowanie więcej dystansu. On czuł przede wszystkim dumę, że urodził się syn, że był silny i zdrowy. Tkliwe rodzicielskie uczucie, były zdecydowanie drugoplanową kwestią. Niektórym pasuje ciąża, innym jest zwyczajnie nie do twarzy. Z ciążą jest jak z kolorami. Nie wszystko dobrze ze sobą współgra, a także potrafi się okropnie gryźć. Greta była jednak wspaniałym przykładem tego jak kobieta może wypięknieć dzięki noszonemu w swym łonie dziecku. Choć i bez tego przypominała chodzący ideał kobiecości z złocistymi lokami, głębokimi, czekoladowymi oczami pełnymi pasji i jasnej, aksamitnej skórze, teraz wydawała się jeszcze piękniejsza. Była śliczną „ozdobą” swojego męża, który w przeciwieństwie do wielu mężczyzn nie traktował swej żony jak kolejną błyskotkę czy przedmiot na półce. I tak naprawdę ten jeden dzień zawierał w sobie kwintesencję dzieciństwa, jakie młody Dante miał przed sobą. Dzieciństwa pełnego matczynej miłości o której marzy każde dziecko, ale ze strony ojca głownie surowości i wiecznych wymagań, wiecznego strachu, że nie spełni się oczekiwań. Nie wątpliwie i ta dwoistość, oprócz uwarunkowań charakteru przyczyniła się do tego, że Dante był dzieckiem trudnym. Trudnym i z pewnością nieprzyjemnym. Mówiono, że wyrośnie z tego z wiekiem, przecież taki zdolny i inteligentny, na pewno nie zmarnuje swojej przyszłości... W pewnym sensie przewidywania się sprawdziły, wyrósł bowiem i stał się jeszcze gorszy. Jego biednej matce na szczęście złudzenia nie zostały odebrane. Młodzieniec wyjechał na studia z rodzinnego Berlina do Monachium, a z daleka zachowywanie pozorów bycia grzecznym chłopcem było łatwiejsze. Oczywiście i tam wyróżniał się bystrością umysłu i nieugiętym uporem w dążeniu do celu. Piął się szybko i skutecznie w kierunku przyszłej kariery. Oczywiście i jego kariera nie mogła być jakąś zwyczajną, nudną posadą biurową, skłonność do manipulacji i wrodzony pęd do władzy nad ludźmi zaprowadziły go na drogę nieco inną, aniżeli planowali jego rodzice. Studia prawnicze jako wymarzony, a także wymagany kierunek przez ojca zostały ukończone z wyróżnieniem, ale na tym jego przygoda z prawem niemieckim się skończyła.

    "Lecz żadnej pociechy (...) nie pragnął, nim w krwawą paszczę zanurzy się wojny."
    - Iliada.
Nikt do końca nie wie, a już z pewnością nie sam Dante, z jakich powodów poszedł do wojska. Czy była do nieodzowna chęć wyżycia się na kimś, czy raczej pęd do czegoś nieosiągalnego i wybitnie głupiego jak bunt młodzieńczy, sprzeciwienie się ojcu, a może próba wyrwania się ze sztywnych okowów świata prawniczego, w którym nie czuł się zbyt komfortowo. Wojsko szybko go utemperowało, ale nie spowolniło, nadal gnał jak szalony przed siebie z nie zaspokojoną i wciąż rosnącą rządzą poznawania nowych rzeczy, często bardzo szalonych czy wręcz idiotycznych. Nie raz zdarzyło mu się pchać tam gdzie nie powinien tylko, dlatego że miał taki, a nie inny kaprys, a jego tupet sprawiał, że nikt nie był w stanie go wyhamować. Kilka długich lat spędzonych w wojsku zahartowało go, wzmocniło psychicznie, ale nie było w stanie zaspokoić żarłocznych żądzy. Dopiero wtedy postanowił, że uda się gdzieś poza granice swojej ukochanej ojczyzny, pozna świat i z pewnością nim zawładnie, na swój własny sposób. Nowe miasto przywitało go z należytą oschłością i chłodem ze strony jego mieszkańców. Bezczelność oraz impertynencja przeważnie brane za złą kartę, tutaj okazały się być złotym środkiem, doskonałą kartą przetargową, a by nie wypaść z obiegu trzeba mieć jaja już nie dwa, a nawet trzy razy większe od swojego przeciwnika. Nie było łatwo zgromadzić odpowiednich ludzi wokół siebie, kapitał, który pozwoliłby mu działać na własną rękę, ale Dante w pewnej chwili miał więcej szczęścia aniżeli rozumu. Otrzymał spory majątek starego przyjaciela wraz z kilkoma burdelami. Miał dobry pomysł w odpowiednim miejscu i czasie, trafił do konkretnej klienteli i wiedział jak ostrożnie trzeba się z nią obchodzić. Czas pokazał, że był, a także jest człowiekiem na odpowiednim miejscu. Doskonale zarządza swoim małym imperium, które jest zaledwie początkiem do zdobycia upragnionego świata oraz władzy nad nim, bo o ile w obecnej chwili może się poszczycić jedynie skromną siecią ekskluzywnych domów publicznych rozsianych po całym mieście, o tyle jego plany sięgają dalekiej przyszłości.

    "I tak jak płomień gwałtowny szaleje w jarach głębokich gór wysuszonych upałem, i płonie las niezmierzony, wicher zaś, kłębiąc się, pędzi na wszystkie strony płomienie - tak i Achilles (...) się miotał jak demon na wszystkie strony, goniąc tych, których zabijał."
    - Iliada.
Powrót do góry Go down
 
D.
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
na wstęp
 :: Historie postaci
-
Skocz do: