Damn it.

Yyy... tak. Ogólnie zdarza się, że czasem bawię się trochę w SAI'u, ale jakimś mistrzem nie jestem. No i przeważnie muszę mieć, na co patrzeć, żeby stworzyć sobie jakiś podkład czy inną pierdołę. W przeciwnym razie wszystko wychodzi mi pokracznie. Ogólnie tym, czego nie lubię w tworzeniu całych artów jest to, że czasem zajmuje to wiele godzin. Kolorowanie, cieniowanie i inne takie. I tak nie jestem w pełni zadowolony z efektu i nawet, jeśli siedzę nad czymś te kilka godzin to i tak wychodzi na to, że zrobiłem coś na odpieprz. Zwykle nie chce mi się dokładnie cieniować, więc efekt tego jest, jaki jest.

Ogólnie moje słabe punkty to na pewno ręce postaci. Nienawidzę też, gdy muszę rysować parę oczu, dlatego zawsze jedno przysłania grzywka. A jeśli nie mam możliwości jej narysować to koniec końców oczy nie wychodzą za ciekawie. Jako, że poprawiam je tysiąc razy, za tysięcznym już mi się nie chce i stwierdzam, że to pierdolę.

Czas na monotematyczność. Badum tss.

● Take.
● Take i Sheta. To spieprzone oko. ~
● Take, jako monstrum.
● Sheta-gepard, wtf.
● I znowu Take w formie monstrum. Znowu oko, ugh.
● Wilczy Gilbert. Powinien mieć skrzydła, ale nie ma.
● Audrey. Yyy... tak.
● Take x Gilb.
● Take x Gilb 2.
● Take x Gilb 3.
● Take x Gilb 4. To w sumie z wczoraj.

Znalazłoby się tego więcej, ale nie chce mi się przegrzebywać mrocznych otchłani folderu.

Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.... *reakcja na twoje arty*

Słowa... uciekają... *.*
Też rysuje w SAIu, ale w porównaniu do mnie to ty jesteś mistrzu.
Ja rysuje bez wzorca, według mojego własnego pomysłu i tak. Moje prace są do luftu.
Mam chrapkę porysować coś w SAIu (skończyć pewien rysunek po pamiętam że miałam), ale oczywiście głupi tablet nie czyta mi długopisu Y.Y

Arigatou, Dimmy.
I nie porównujmy, skoro ja jednak potrzebuję tego wzorca, a chciałbym sam z wyobraźni potrafić stworzyć coś, co mniej więcej zachowałoby proporcje. I pewnie marudzisz. Poza tym z czasem się wyćwiczysz. Jak nie na tablecie, to na kartce.

Na jednym obrazku ręka Noriego wygląda, jakby między kciukiem a palcem wskazującym była błona, taki tam detal nn

Narysuj Askela i Kenziego, tylko bez łusek i innych rybich udziwnień C:

Ale teraz mam wizję Askela-syrenki z króliczymi uszami i Kenziego w formie hitlerowskiej kaczki.

Panie, idź pan w pizdu z tą syrenką. Nie może być po prostu królik z emo grzywką i nazi kaczka?

Żądam wyglądu człowieka.
W sensie, na rysunku, bo wiem, że zaraz mi pociśniecie. :/


I w ogóle, Take, naucz ty się rysować, beztalencie jedne. :xxxxxxxxxxxx

Jakie beztalencie! Sam pewnie lepiej nie umiesz. :<

Jak chcecie, mogę coś z starych udanych rysunków wrzucić, ale ostrzegam. Mam tego mało. :<

Dimi, opanuj pojęcie 'sarkazm', bądź 'ironia' xD

A moje zdanie znasz, więc milczę, bo oberwę.

Askel, zastanowię się. ~

Maskoten, Niemiec to nie człowiek, to Niemiec. Ale tak na poważnie – w życiu nie narysowałbym takich włosów, więc raczej wątpliwe, że Kenzie w wydaniu ludzkim kiedykolwiek powstanie spod mojego piórka.

Dimny, ona już tak ma, więc nie zwracaj uwagi. Poza tym to było obiektywne!

Cytat :

● Sheta-gepard, wtf.

Padłam. ~

Moja zdolna bestia *rzuca pedalskie serducho*

No tak wyszło, no.

I nie jestem zdolny, ale serducho wezmę. *łapie* ~

Take x Gilb, czyli art z ostatniego lineartu. Tak, nudziło mi się, więc zabrałem się za dokończenie go. Ogólnie chciałem dać tam jakiś cytat, ale ostatecznie nie miałem pomysłów. Ogólnie jak zwykle amatorskie cieniowanie, teehee. Ale przynajmniej miałem co robić.

Bo tak. Dawno mnie tu nie było, ale też można się pochwalić. nawet, jeżeli nie znacie tej postaci.
Bastard. ~ Generalnie po prostu zrobiłem z niego kota, bo wzięła mnie jakaś faza na rysowanie kotów i możliwe, że jeśli mi się zachce to ze znanych mi tu postaci też zrobię koty. Nie chce mi się nic na ten temat pisać, skoro kolorystyka to był już czysty odpierdol, a aktualnie jestem w trakcie kończenia Take i Gilberta w kocich formach.