Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Syn Diwy

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Sylvestre
Przybysz

Sylvestre


Liczba postów : 1
Dołączył : 25/09/2013

Wzrost i waga : 178 cm., 63 kg.

Syn Diwy Empty
PisanieTemat: Syn Diwy   Syn Diwy EmptyNie Wrz 29, 2013 10:54 am


    G o d n o ś ć: Sylvestre Valentin Pourbaix
    W i e k: Dwadzieścia pięć
    G r u p a: Postacie Specjalne
    R a n g a: Syn Diwy
    Z a w ó d: Muzyk. Czasem dorabia jako pomoc w małych sklepikach, ale głównie jest syneczkiem mamusi.



U m i e j ę t n o ś c i:

    1. Muzykalna dusza - pianino, skrzypce i śpiew opanował do perfekcji. Mimo jego ogólnej pasji do komponowania muzyki, jego faworytem pozostają skrzypce. Najdłużej towarzyszącą mu nazwał Dalią. To jego pierwsze skrzypce, mają dobre dwanaście lat. Zaczyna naukę gry na wiolonczeli. Jak dotąd marnie to wygląda, a może to nauczyciel zaniedbuje swoje obowiązki. Owszem, ma nauczyciela i to prywatnego. A jakie porządki w portfelu robi!
    2. Taniec towarzyski - opanowany na przyzwoitym poziomie. Oczywiście, wszystkiemu winna jest jego matka. „Że my nie potrafimy tańczyć? Co za bzdura.” - i tak przyjęła wyzwanie, by nauczyć swoją pokraczną pociechę tańca. Sama. Po długich męczarniach i lania po dupie, Sylvestre w końcu opanował podstawy. A mamusia tym samym wygrała wino, 1947 Cheval Blanc.
    3. Mowa ciała - znowu przez mamusię - uwodzicielkę. Co prawda, nauczył się dopiero podstaw i kto wie, co jest mitem... Ale dalej się kształci. Dzięki temu, nie zawsze trzeba zadawać pytania, a i ewakuować się też można. Oczywiście chodzi wszelakie niewerbalne komunikaty, takie jak: gesty, mimika, postawa, ruch ciała i tym podobne.  
    4.  Szybkie przyswajanie informacji - Sylvestre posiada bardzo dobrą pamięć słuchową i wzrokową. To niesamowicie pomocne, tym bardziej przy zapamiętaniu melodii i nut. Nie dziwota więc, że przez całe życie jechał na piątkach, a z egzaminów miał więcej niż 90%.
    5. Obsługiwanie mikrofalówki - w końcu nie jest tak zacofany i potrafi coś nowoczesnego.



W a d y:

    1. Słaba odporność, a z czym idzie - słaby organizm i chorowitość. Jeśli szaleje jakaś zaraza, mój drogi czytelniku, Sylvestre padnie jako jeden z pierwszych.
    2. Cierpi na omamy słuchowe i wzrokowe. Właściwie, w połączeniu z irracjonalnym, zanikającym strachem daje początki objaw choroby królewskiej, zwanej też schizofrenią.
    3. ... z czym idzie - czasem bezsenność.
    4. W dodatku jest zazdrośnikiem. Głównie dotyczy to jego partnerów. A jak zabroni się mu zazdrościć, to staje się zupełnie obojętny.
    5. Przez swoją zadziwiającą umiejętność przyswajania i zapamiętywania informacji pamięta rzeczy, których pamiętać nie chce. Zapewne minie trochę czasu – jeśli w ogóle – zapomni wyrządzoną się mu krzywdę, zdradę, ale też pamięta te dobre.
    6. Typ delikatesa, którego wystarczy za mocno złapać, by pozostawić siniaka.


A s p e k t:
Jasna skóra, blond włosy i pochmurne oczy – tak w skrócie można opisać Sylvestre. Sto siedemdziesiąt osiem centymetrów elegancji i sześćdziesiąt sześć kilogramów szmalu. Nie jest męską wersją Afrodyty, nie jest również kolejnym, szarym człowiekiem. Przez swoją chorowitość nie wyrwie Pań - tudzież Panów - na kaloryfer, jednak nie można zarzucić mu wątłości.  Wygląda całkiem niepozornie, a jego skóra również wydaje się nader delikatna, jednakże nie jest typem kruchego kwiatka, co to trzeba chronić przed każdym złem świata (ba, czułby się niesamowicie urażony, gdyby ktoś mu to powiedział). Jak wyżej było nadmienione, wystarczy mocniej zacisnąć palce na jego skórze, by potem nosić ślad przez kilka/naśnie godzin. Jest dumnym właścicielem jasnych, blond włosów o średniej długości. Wydają się być wiecznie nieuczesane, a kosmyki często wpadają mu do oczu. Oczywiście, są one stu procentowo naturalne. Przez kolor oczu „pochmurny”, mam na myśli niebieskie z kapką szarości. Mimo posądzeń niektórych ludzi, on nie nosi soczewek. Pod oczami zwykle widnieją wory, przez nieprzespane noce. Prosty nos, na szczęście nie za duży, to szczera duma dziadków (przez co stał się ich faworytem). Poniżej jasne i pełne usta, często miętolone zębami w geście poddenerwowania. Warto nadmienić, że są wiecznie suche. Twarzyczka pociągła, z delikatnie podkreślonymi kośćmi policzkowymi i mocno zarysowana szczęka - po mamusi. Posiada trochę za bardzo wystające kosteczki jak, na przykład: obojczyki, bioder czy też u nadgarstków, co nadaje mu bardziej „chorowity” wygląd. A przez to ludzie – szczególnie latem – wodzą za nim wzrokiem, owszem. Niee, zazwyczaj nie patrzą nań pożądliwie, ale raczej wykręcają numer do szpitala. I uwaga! Pan arystokrata ma t a t u a ż. Co prawda, zrobiony w wyrazie buntu, a dziś go ukrywa, ale... Większość pleców zajmuje czarny, chiński smok. I to jest jego jedyny, nienaturalny znak szczególny. Rzecz jasna, nikt o tym nie wie, oprócz samego tatuażysty.
Oczywiście, ostatnim podpunktem jest ubiór. Nikogo nie zdziwi, że woli eleganckie koszule, niżeli ciuszki rodem ze slamsów. W jego szafie można znaleźć ich pełno, chociaż na pewno nie jaskrawe kolory, a raczej stonowane. Tak samo, jak woli chadzać w spodniach od garnituru od zwyczajnych, ale jak już chce wyjść na wyluzowanego, z pewnością wybierze dżinsy. Uwielbia również żakiety i srebrną biżuterię.

C h a r a k t e r:
Sylvestre to przede wszystkim nastrój, niżeli czynność. Jest typowym filozofem, poszukującym sensu, pragnący wgłębiać się w sprawy duchowe, jak i psychikę człowieka. Dzięki temu przyjmuje czasem rozmówców do własnego domu, na „pogawędkę”. Tak więc, jest osobą tolerancyjną, która wysłucha i doradzi – na swój sposób. Mężczyzna wydaje się być realistą, jednak ukryty jest w nim świat marzeń, snów i wyobraźni. Taak, jest dość specyficznym okazem, jak na te czasy. Na dłuższą metę, odrzuca rzeczywistość, będącą – jego zdaniem – zupełnie niepotrzebną. Można zarzucić mu wieczne uśpienie lub medytację. Po prostu swoje myśli kieruje do wnętrza. Dba o jego „bogactwo”, a przez to potrafi nienawidzić i kochać tego samego człowieka. Tak samo, jak z uprzejmego, lecz dziwnego sąsiada z naprzeciwka, może stać się dość niebezpiecznym osobnikiem. Mimo to, jego znakiem szczególnym jest spokój. Jest typem, który może tęsknić do miejsc czy przeżyć, niejasnych i mglistych. Jest właścicielem pięknej cechy, tak obcej wśród nas – poświęcenie, ale w granicach własnego rozsądku. Przy czym towarzyszy mu gorące pragnienie poznania wyższych form uczuć. Pamiętajmy jednak, że Sylvestre pochodzi z rodziny samozwańczych – nie wiadomo, czy to prawdziwe, czy nie – arystokratów, więc posiada swoją dumę i może wyższe ego, niżeli większość zwyczajnych ludzi. Tak samo, poznanie głębi, idzie ramię w ramię chęcią posiadania luksusów. Sposób walki? Na pewno nie typowy „samczy”. Woli walczyć sposobem zachowania, niżeli pięściami. Można go nazwać swoistym „pacyfistą”. Daj mu szanse, zaakceptuj go, to może nie będzie z wami imprezował, ale będzie dobrym towarzyszem do rozmów czy dyskusji. Rozmowa się ceni, nieprawdaż? Jak to mają bogate dzieciaczki, ma też swoją dziecinną stronę, wcale nie oryginalną - jak nie może mieć całej zabawki dla siebie - tudzież partnera - nie chce go w ogóle, chociaż ni cholery nie pokaże swojej zaborczości. Mimo to, nie można zarzucić mu braku wrażliwości, jak to bywa u muzyków. Często wrażliwość kojarzy się z naiwnością i innymi cechami. Jednak to nie on, mimo swojej powierzchownej bierności.
Nie ma co się rozpisywać. Tego człowieka trzeba powoli odkrywać, bo przy pierwszych spotkaniach za dużo nie pokaże.

D o d a t k o w e:

    1. Tutaj napiszemy... szaro na czarnym - Sylvestre pochodzi z rodziny nie tylko tradycjonalnej, ale też bogatej.
    2. Sypiał głównie z kobietami, a z facetami jedynie się intensywniej pieścił. Nigdy nie doszło do prawdziwego seksu, między nim, a tą samą płcią.
    3. Z alkoholu to tylko whiskey z lodem i wino.
    4. Pali. Nie jak smok, ale czasem potrzebuje drobnego otępienia.
    5. Francuski akcent maskuje wszelkie wady, prawda?
    6. Matka chciała kupić pumę do domu. Po długich godzinach dyskusji, Sylvester namówił ją na kota norweskiego-leśnego, który zwie się dumnym Królem.
    7. Co prawda, już nie kontynuuje nauki, ale może pochwalić się znakomitymi wynikami.
    8. Jego ojciec - dyrygent - został zamordowany. Dokładnie dziesięć lat temu. Dlatego znany głównie jest jako Syn Diwy, a nie Syn Diwy i Dyrygenta.
    9. Sam ma za sobą już kilka koncertów.


Ostatnio zmieniony przez Sylvestre dnia Nie Wrz 29, 2013 2:11 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Askel
Informator

Askel


Liczba postów : 146
Dołączył : 18/09/2013

FUNKCJA : Moderacyjny królik.
Godność : Claude Artemis Keith Carreac
Wiek : 23
Zawód : Student oraz barman, dorywczo.
Orientacja : Aseksualista.
Partner : Prawa ręka.
Wzrost i waga : 179/62
Aktualny ubiór : No to.
Ekwipunek : Trzy telefony, portfel, nóż motylkowy, klucze.

Syn Diwy Empty
PisanieTemat: Re: Syn Diwy   Syn Diwy EmptyNie Wrz 29, 2013 12:02 pm

Zacznę od rzucających się w oczy kruczków.

Cytat :
jego faworytką pozostają skrzypce. Najdłużej towarzyszącą mu nazwał Dalią.
TE skrzypce, a więc 'faworytem' oraz 'towarzyszące'. Sam z siebie może się zwracać w formie żeńskiej, ale porządek w karcie musi być.


Cytat :
średniej wielkości
w zwisie czy z drobną pomocą? Utarło się jednak określać włosy za pomocą długości.

Cytat :
rodem slamsów.
'ze'

Cytat :
może wyższe ego, niżeli większość zwyczajnych ludzi.
 
Ego może być zawyżone, większe, nadęte.

Cytat :
idzie ramię w ramię chęci luksusu.
Omn, zdobywania, posiadania?

Mowa ciała - rozwiń to jakoś konkretniej, ponieważ dalej nie mam pojęcia, jaką umiejętność schowałeś za tym wyrażeniem.

Był tu jeszcze drobny zarzut z mojej strony w kierunku tego specjalnego, ale uznajmy, że wyższość nad plebsem powodowana pochodzeniem i sławnymi rodzicami jakoś Cię od obywateli wyróżnia.

Do poprawy.
Powrót do góry Go down
 
Syn Diwy
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
rozrywkowo
 :: Archiwum
-
Skocz do: