Hazy Oszust
Liczba postów : 7 Dołączył : 04/01/2014
Godność : Charley Skarsgård. Wiek : 20. Zawód : Konserwator powierzchni płaskich na wysokościach w szpitalu rano i wieczorem; w wolnych chwilach złodziej i oszust. Wzrost i waga : 174cm/52kg. Znaki szczególne : Włosy o trudnym do określenia kolorze, czerwone oczy. Aktualny ubiór : Czarna kurtka do połowy uda z futerkiem przy kapturze, powyciągany i rozpruty sweter w szaro-czarne paski, pod spodem bura koszulka z, aktualnie już nieczytelnym, logiem jakiegoś zespołu; ciemne, dość obcisłe jeansy i skórzane buty do połowy łydki, z dziurami zaklejonymi srebrną taśmą naprawczą. Ekwipunek : Telefon komórkowy, paczka najtańszych papierosów, zapalniczka, parę wsuwek i klucze do mieszkania.
| Temat: Hello, can I fool you? Sob Sty 18, 2014 12:28 am | |
| Przeszłość Hazy'ego nie jest czymś, o czym szczególnie lubiałby opowiadać. I, wyjątkowo, nie jest to kwestia nieprzyjemnych, czy traumatycznych wspomnień - on ich nie miał, w przeciwieństwie do swojego starszego brata. Po prostu jest w niej wiele rzeczy, które z pewnych względów, zupełnie odmiennych od wstydu, które wymagają zatajenia, albo lekkiego przymknięcia oka, by mogła być opowiadana bez wahania. Oczywiście już nie mówiąc o tym, że nigdy nie wiadomo, czy jest prawdziwa. W zanadrzu ma milion różnych, dokładnych opisów swojego życia, które dopasowują się do przybieranej przez niego osobowości. Jednak jeśli miałby być wyjątkowo w stu procentach szczery, przyznałby, że każda z tych wymyślonych historii jest o niebo ciekawsza od oryginalnej.
Podobno zanim się urodził, było w porządku. Podobno trzyosobowa rodzina w składzie ojciec, matka i syn była szczęśliwa i absolutnie niczym nie wyróżniała się od innych rodzin z jednym dzieckiem. Gdy przyszedł na świat, nie miał możliwości zarejestrowania, co konkretnie się zdarzyło. Jednak z opowieści brata potrafił wywnioskować, że każdy z trzech (a od tamtego momentu czterech) członków rodziny zaczął się od siebie oddalać. Punkt kulminacyjny wydarzył się, gdy Charley miał siedem lat - ojciec zabrał go do lekarza, a matka z bratem zostali w domu. Jego matka została zamordowana i brat również padłby ofiarą włamywacza, gdyby instynktownie nie podjął próby ucieczki. Oczywiście on był zbyt mały, by cokolwiek pamiętać - teoretycznie gdzieś w zakamarkach jego pamięci znajdowało się mgliste wspomnienie z syreną policyjnego radiowozu w tle, które napawało go irracjonalnym pokojem, ale nic poza tym.
Po śmierci matki przez długi czas nic się nie układało. Ojciec wypruwał sobie żyły i pracował przez całe dnie, byleby tylko być w stanie zdobyć ilość pieniędzy wystarczającą do wyżywienia trzech gęb. Matthew po tamtym, prawdopodobnie szokującym dla niego, gdyż był bezpośrednim świadkiem, zdarzeniu diametralnie się zmienił, ale nikt się tym nie zainteresował. Z wiecznie nieobecnym rodzicielem chłopcy mieli totalną samowolkę i mogli robić, co chcieli.
Będąc już nieco bardziej starszym, Charley zauważył, że nie wszyscy ludzie są tacy sami. Ich natura nieprzeciętnie go zaciekawiła, co na dziesięciolatka było dość niespotykane. W związku z tym swoim hobby, przeprowadzał najróżniejsze eksperymenty. Swoim rówieśnikom mówił rzeczy tak okropne, że gdyby ktokolwiek z dorosłych je usłyszał, prawdopodobnie głęboko zastanawiałby się, skąd dziecko w tym wieku może znać takie słowa. Na szczęście żaden z rodziców nie był obecny. Mały Hazy był nawet przygotowany na ewentualne skargi - najzwyczajniej w świecie owinął sobie wszystkich rodzicieli wokół palca. Grał rolę uroczego, przemiłego i wiecznie uśmiechniętego chłopca, który każdy dorosły automatycznie obdarzał zaufaniem.
Wszystko zaczęło się tak naprawdę wtedy. Skarsgård zdał sobie sprawę z faktu, że w obecnym stanie jest okropnie nudny - nawet jeśli jego myśli nie miało konkretnie tej formy, dokładnie to znaczyły. Już wtedy zaczął kłamać. Nowopoznanym dorosłym i dzieciom mówił, że jego biologiczna matka jest prostytutką, a ojciec pijakiem. Ile wtedy było wokół niego szumu, coś pięknego! Nikt nie mógł dowiedzieć się prawdy, bo ojciec "ulotnił" się, gdy Charley miał lat osiem, a Matthew szesnaście. Okoliczności były nieznane - po prostu wyszedł i nie wrócił. Ale z jakiegoś powodu obydwaj wiedzieli, że nie jest martwy, tylko najzwyczajniej w świecie się poddał i rozpoczął gdzieś od nowa, daleko od nich.
Kraść zaczął mniej-więcej w gimnazjum. Zaczęło się od drobnych, potencjalnie bezwartościowych przedmiotów podwedzanych przy każdej okazji. W pokoju miał odrapane pudełko po butach, w którym je wszystkie trzymał. Jednak, jak mówią - apetyt rośnie w miarę jedzenia. A że jego drobne kłamstweka przeobraziły się w międzyczasie w zdeformowaną mitomanię, wykorzystywał swoje "zdolności" w tym kierunku do zbliżania się do celu. I chociaż pociągu seksualnego nie czuł do nikogo, zdarzało mu się zbliżać do nieznanych dorosłych kobiet i mężczyzn, by zdobyć nowe łupy. Swoje ciało zawsze traktował przedmiotowo, a wdzięczna fraza "To tylko seks" doskonale odzwierciedlała jego licealne poglądy.
Jakoś w tym okresie edukacji poznał Bastiana. Podczas... Wyjątkowo nieudanej próby kradzieży. Z jakiegoś powodu był tego dnia bardzo nieskupiony - ręce mu się trzęsły, nie mógł zdecydować się na to, co konkretnie chce zwinąć. I wpadł. Na szczęście sytuacja nie skończyła się poderżnięciem gardła w jakiejś ciemnej uliczce, nawet wtedy, gdy okazało się, że Bastian jest dillerem pracującym dla organizacji Ghost. Hazy wbrew swojej woli został wciągnięty w jej okowy - jako oszust, bo, nie oszukujmy się, ta rola była po prostu dla niego stworzona. Gdyby miał jakiś wybór, prawdopodobnie by się nie zgodził, ale dołączenie do tej grupy było lepszym ultimatum, niż odpłacenie się za to, co miał zamiar zrobić, jakimkolwiek innym sposobem.
I chociaż teoretycznie nie miał być stałym członkiem Ghosta, zdecydował się jednak nie odchodzić. Sam nie wiedział dlaczego. Prawdopodobnie powodem był fakt, że miał przynajmniej jakiś cel - nie chodziło o robienie czegoś przez wzgląd na innych, ale tylko o samą świadomośc, że jednak komuś się przyda. Powód czysto egoistyczny, a skutecznie trzyma go na pozycji oszusta aż do dnia dzisiejszego. | |
|