Walker Szarak
Liczba postów : 24 Dołączył : 16/02/2014
Godność : Obecnie Walker Christopher Ellsworth. Dawniej Alan C.E. Wiek : Niecałe dwadzieścia dwa lata. Zawód : Żyje na utrzymaniu rodziców, pasożyt. Orientacja : Bi, choć sam o tym nie wie, myśląc, iż jest aseksem. Partner : Bałwan. Taki sam, jak i on. Wzrost i waga : 160cm|40kg Znaki szczególne : Albinizm; blizna po oparzeniu, ciągnąca się od lewego policzka do skroni; liczne blizny po cięciach; młodzieńczy wygląd i krucha budowa; jakiś tatuaż, ale nie wiem, jaki i nie wiem, gdzie; wiecznie nosi jakąś czapkę, debil. Aktualny ubiór : Jeansowe spodnie ciemnoszarego koloru, spadające z dupy; czarne skarpetki; NAGA KLATA, RAWAWAWA. Ekwipunek : Paczka chusteczek, gum jabłkowych, telefon komórkowy i jakaś kasa. Obrażenia : Pełno śladów po cięciach, sołimoł. Multikonta : Lew, Lolicon i Błazen.
| Temat: Everybody loves a hero... wut. Nie Lut 16, 2014 4:58 pm | |
| Godność:Dawniej: Alan Christopher Ellsworth Obecnie: Walker Christopher EllsworthCechy wyróżniające:Wygląd: albinizm; liczne blizny na ciele, w tym jedna po oparzeniu III stopnia w lewej części twarzy; tatuaż na krzyżu, przedstawiający kobrę; wychudzenie. Charakter: małomówność; niemożliwie ogromne pokłady cierpliwości.Głos:Miyano Mamoru, dziwki. Fangazmujcie, kiedy mówi. Kiedy śpiewa, to też, bo clear~.Relacje:Młodsze siostrzyczki wydają się być słodkim bonusem w nędznym życiu młodego mężczyzny. Problem pojawia się w momencie, kiedy wygląda ona na dojrzalszą od niego, a on sam nie może obronić sie przed jej atakami w postaci tulenia piersi ogromnych rozmiarów. No, przynajmniej Walker nie wyrabia, musząc trzymać twarz pomiędzy parą bumibamów, szczególnie ze swoją ukewatością i poparzonym ryjem. No, bywa, a nawet zniósłby i to, gdyby nie ta dzika woń cholernego incestu, unosząca się w powietrzu, gdy tylko dziewczyna się do niego zbliży. Śmiać się, czy płakać? ...*kuudere face*"To ja biorę tą uszatkę, a ty smerfetkę, ta?" - czyli jak to mniej więcej wygląda w świecie między jednym czapkoholikiem, a drugim. Zachowują się trochę, jak baby, chodząc na zakupy we dwóch i przymierzając multum ciuchów. Ale, cholera, to są czapki! No i nie łączy ich jedynie to. Mają również wspólny rzep na ogonach, a na imię mu Mio. Albo raczej jej. No, ale to ich raczej aż tak do siebie nie zbliżyło, choć to z jej przyczyny w ogóle wiedzą o swoim istnieniu. | |
|