|
| "Królicza nora" | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Dante Body dealer
Liczba postów : 121 Dołączył : 07/10/2013
Godność : Dante Dasdtberg von Het Kapelhof. Wiek : 38 lat. Zawód : Burdel papa. Orientacja : Biseksualna. Wzrost i waga : 193 cm || 99 kg. Znaki szczególne : Kruczoczarne, dłuższe włosy sięgające prawie połowy pleców. Aktualny ubiór : Świetnie skrojony garnitur w prążki, koszula oraz krawat, a to wszystko w kolorze czarnym. Lewy nadgarstek opleciony jest srebrną bransoletą markowego zegarka pasującego do całego stroju. Na nogach ma eleganckie, rzecz jasna czarne, buty. Ekwipunek : Portfel z cielęcej skóry, komórka, kluczyki do samochodu.
| Temat: Re: "Królicza nora" Sro Gru 25, 2013 10:46 pm | |
| Prychnął rozbawiony jego pierwszym zdaniem. Czy on naprawdę go o to pytał, czy tak o się tylko naigrywał z jego spostrzegawczości? - No raczej. Każdy głupi Ci powie, że brak Ci seksu. Nie wydalasz już i nawet, jeżeli według Ciebie to bzdury, to potem będziesz mi dziękował, bo już nie o tę idiotyczną emocjonalno-bzdurną otoczkę mi chodzi, a o dobre rżnięcie. Możesz mówić, co chcesz, ale nie zaprzeczysz prawom natury. Mam Ci to tłumaczyć jak dziecku w podstawówce, czy wiesz, że człowiek ma coś takiego jak popęd, pożądanie i te inne sprawy, które powinno się zaspokajać i w ten sposób rozładowywać stres? – Niemal z przyjemnością mu to wszystko wykładał, zupełnie jakby właśnie rozpakowywał wielki świąteczny prezent w postaci nowego modelu przyrządu do tortur lub kluczy do wypasionej willi na obrzeżach miasta. Ślina ciekłaby mu po brodzie, kapała na podłogę, brudziła dywan za miliony monet… Jednym słowem wścieklizna, patologia i szczęście nie do opisania. Podobny stan miał miejsce w tej chwili oprócz wszelkich efektów specjalny. Dante był wszakże poważnym mężczyzną, który nie mógł sobie pozwolić na takie nieestetyczne dodatki i to jeszcze w towarzystwie pewnego jegomościa – tu wskazuję palcem na prezydenta. Ten pochłonięty przez typowo ludzką żądzę mózg Dantego nie był w stanie pojąć jak to możliwe, by Jonathan nie miał potrzeby posiadania drugiej osoby czekającej na niego każdego wieczora w łóżku. Jak to?! Nie, to chyba zmyślał i na pewno miał tam kogoś, kto grzał mu te jedwabne pościele, wyginał się w koronkowej bieliźnie i rozkładał nogi na życzenie. Dante w obecnej chwili nikogo takiego nie posiadał i było mu z tym źle, ponieważ naprawdę lubił dotyk drugiego ciała i masę tych cielesnych pierdol oraz wszystkiego, co po tym następowało, oprócz niechcianej ciąży, opryszczki i chorób wenerycznych. I tu pojawiała się druga bardzo istotna kwestia dotycząca życia seksualnego Dante, czyli brak akceptacji dla wszelakiego rodzaju ścierw zwanych potocznie prostytutkami. - Mów sobie co chcesz, myśl sobie co chcesz, ale jeszcze raz usłyszę, że gadasz, że sypiam z jakąś dziwką to pitolę Ci łeb przy samej dupie. – Warknął już nie na żarty zły. Spiorunował mężczyznę groźnym spojrzeniem, od którego pokój niemal zamienił się w Antarktydę. Zlodowacenie opanowało całą przestrzeń pomieszczenia, dotykając nie tylko rejony Jonathana, ale i firanki, klamki, aż po koniuszki włosków dywanu. Nienawidził samej myśli, że ktoś ośmieliłby się go sparować z jednym z tych ścierw. Był ewidentnie wyczulony na tym punkcie i jeżeli ktokolwiek poruszył ten drażliwy temat to momentalnie zmieniał się w Upiora z opery. Zaklinał siarczyście pod nosem, rzucając bardzo brzydkimi słowami na lewo i prawo, omijając bazyliszkowym wzrokiem Blackwooda, który doprowadził do tego stanu, w którym ludzie z otoczenia burdel papy kryli się po kątach bądź rzucali się w poszukiwaniu schronów. - Czasami mam ochotę Cię zamordować, nie wiem czy wkurwiasz mnie jeszcze bardziej niż to możliwe, bo lubisz czuć dreszczyk adrenaliny, czy po prostu nie masz w życiu co robić i chcesz sprawdzić kiedy kopnę Cię w jaja. Chodźmy się napić, bo inaczej nie odpowiadam za sobie. Im dłużej z tobą siedzę, tym szybciej mam ochotę Cię zamordować. – Bazyliszek wreszcie spoczął swym morderczym wzrokiem na postaci prezydenta lustrując go przeszywającym spojrzeniem arktycznych tęczówek. Te lodowate tęczówki o barwie nieco upiornej i niecodziennej świdrowały twarz Jonathana jakby chciał mu rozłupać czaszkę na pół.
| |
| | | Bird Prezydent
Liczba postów : 110 Dołączył : 16/12/2013
Godność : Jonathan Blackwood Wiek : 38 lat Zawód : Jestę prezydentę. Orientacja : Zajebista. Partner : Nopenopenopenope. Wzrost i waga : 1,83 m ll 86 kg. Aktualny ubiór : Czarna skórzana kurtka z ćwiekami na barkach i końcach rękawów. Pod kurtką mieści się oliwkowy sweter, a pod tym jest jeszcze zwykłe biała koszulka na ramiączkach. Nosi także luźne dżinsowe spodnie, ciemne. Do tego wszystko dochodzą jeszcze czarne glany. Na oczach ma ciemne okulary. Ekwipunek : Telefon komórkowy, paczka papierosów, zapalniczka... Przy pasie nosi skryty pistolet Berettę 2FS. No i portfel z dokumentami tożsamości itp. Multikonta : Brak.
| Temat: Re: "Królicza nora" Czw Gru 26, 2013 12:09 pm | |
| - Co jak co, ale porządny człowiek umie się kontrolować, nawet jeśli chodzi o TE sprawy. I sądzę, ze jak na dwudziesty pierwszy wiek przystało nie jest trudno wyobrazić sobie, że zaprzeczenie prawom natury jest możliwe - Odpowiedział, poprawiając kołnierz z tyłu kurtki, który ewidentnie mu przeszkadzał w tym momencie, jakby to było jego jedyny problem. Dobrze, może i mu brakowało seksu, bo skrupulatnie od roku, może dwóch, albo i trzech z nikim nie był i tak naprawdę od czasu swojego ostatniego związku nie miał potrzeby się z nikim wiązać, nawet na przelotny romansik. Blackwood uważał się za stworzenie porządne, które nie ulegało presji swojego ciała a tym bardziej nie miał zamiaru się z nikim pieprzyć, wiedząc, że następnego dnia trzeba będzie się rozstać, narzekając na kaca albo bóle pewnych części ciała. I był pewien, że większość ludzi na świecie podzieliłoby jego tok myślenia, nawet jeśli do końca by się do niego nie stosowało. Gdyby był kimś innym i pierwszy raz poznał pana Dantego, to faktycznie mógłby się w tym momencie przestraszyć. Ale tak nie było, bowiem sam obrzucał ludzi których napotykał w pary o wiele chłodniejszym spojrzeniem i dla niego w cale nie dziwne było to, ze ktoś mu schodził z drogi. Ale tutaj sytuacja prezentowała się nieco inaczej, najwidoczniej tylko powiedział coś nie tak i tyle. Po co te nerwy. - Jak chcesz mi urwać łeb, to się lepiej ustaw w kolejce. Zapewniam cię, długa jak cholera - Mruknął tylko spoglądając na niego takim wzrokiem z lekką nutką dezaprobaty. Jednak coś go zaciekawiło. Właśnie ten poniekąd mrożący krew w żyłach wzrok, ten chłód, ten gniew naprawdę zaciekawił Jonathana. Prawie jak on sam kiedy się denerwował, co było dość częstym widokiem w jego życiu. Wyszczerzył tylko złośliwe zęby. Właściwie to mu się nie dziwił, ale czego ten się spodziewał? Przecież nie znał go jak jakiegoś najlepszego przyjaciela, nie miał pojęcia o tym, ze mogłoby go to aż tak wkurwić. Ale nic to, Jonathan nie miał zamiaru się przejmować tym gwałtownym wybuchem. Za przeproszeniem, gówno go to interesowało. Zresztą, jak wszystko inne co bezpośrednio nie dotyczyło jego osoby. Powstał nagle z fotela i uniósł do góry ręce, uśmiechając się jak wariat. - Chwalcie Pana! Nareszcie przemówiłeś ludzkim głosem! - Odrzekł powracając w mgnieniu oka do normalnego, gburowatego wyrazu twarzy, wyprostowanej dumnie sylwetki. Ogółem, wszystko tak jak na samym początku, gdzie wyglądał jak człowiek i zachowywał się jak człowiek. Uśmiechanie się zdecydowanie mu nie służyło - Tak, idźmy pić, albowiem jest to pomysł genialny tak jak ja. A ja chciałbym sobie jeszcze trochę pożyć - Odparł przeczesując dłonią włosy. Co z tego, ze wolałby raczej sam iść. W tym momencie jednak jakoś nie potrafił odmówić towarzystwa, zresztą, chyba by jeszcze bardziej go obraził, gdyby mu odmówił, i co wtedy, może by mu faktycznie łeb odstrzelił? Nie, raczej w to wątpił. Zbyt wielu ludziom jego śmierć wyszłaby na dobre i mogło to niektóre osoby denerwować. Np. Jonathana, który na samą myśl o tym, ile osób by się z tego ucieszyło, wzbierała złość. | |
| | | Dante Body dealer
Liczba postów : 121 Dołączył : 07/10/2013
Godność : Dante Dasdtberg von Het Kapelhof. Wiek : 38 lat. Zawód : Burdel papa. Orientacja : Biseksualna. Wzrost i waga : 193 cm || 99 kg. Znaki szczególne : Kruczoczarne, dłuższe włosy sięgające prawie połowy pleców. Aktualny ubiór : Świetnie skrojony garnitur w prążki, koszula oraz krawat, a to wszystko w kolorze czarnym. Lewy nadgarstek opleciony jest srebrną bransoletą markowego zegarka pasującego do całego stroju. Na nogach ma eleganckie, rzecz jasna czarne, buty. Ekwipunek : Portfel z cielęcej skóry, komórka, kluczyki do samochodu.
| Temat: Re: "Królicza nora" Czw Gru 26, 2013 9:34 pm | |
| Spojrzał na niego pobłażliwie, a jego wzrok mówił: „robisz sobie ze mnie żarty, czy tylko mi się tak wydaje?”. Do Dantego nie docierała wizja, że można i chciałoby się powstrzymywać od seksów. Serio, były takie osoby na tej planecie? Jeżeli tak to powinny się leczyć, bo po pierwsze to było nienormalne, a po drugie to było nienormalne. To chyba najlepsza rzecz jaka została wymyślona i jeszcze uzasadniona pod każdym możliwym względem więc z jakiej idiotycznej racji mieliby z tego nie korzystać? Prawdziwy czub tylko mógłby na to wpaść. - Pogrzało Cię. Z resztą ty z pewnością nie jesteś porządnym człowiekiem, na takiego tylko próbujesz pozować, ale idzie Ci kiepsko. Taka przykra rzeczywistość, cukiereczku. – Uśmiechnął się w ten bezczelny sposób, totalnie typowy dla siebie sposób. Jego biedny mózg nie był czasami w stanie pojąć tego człowieka. Miał dziwny sposób patrzenia na ten beznadziejny świat, bo on chciał żeby było lepiej, pragnął jakiejś pieprzonej, nierealnej utopii, która była zwyczajnie nieosiągalna. Czy bawił się w boga, czy inne dziadostwo Dante na to się nie pisał i towarzyszył mu tylko w tych typowo przyziemnych sprawach, kusząc na lewo i prawo oraz bawiąc w diabolicznego władcę podziemi. Swoją droga bardzo pasował do tej postaci w związku ze swoją plugawą posadą i sposobem zachowania. - No to chodx, nie ma co to siedzieć, skoro zaczynasz gadać głupoty, a tego mam już serdecznie dosyć. I może przestaniesz mieć minę jakbyś chciał za chwilę zwymiotować. Uśmiechnij się, świat jest piękny i będzie niedługo jeszcze piękniejszy jak się napijemy. – Wstał ze swojego fotelu i podszedł do mężczyzny. Klepnął go z całej siły w plecy, wskazując ruchem reki drzwi, tym samym chcąc by to on, jako pierwszy opuścił to pomieszczenie. Właściciel udał się zaraz za nim. Zamknął jeszcze drzwi na klucz i dołączył do swojego towarzysza. Opuścili jego przytulne legowisko rozpusty, udając się w nieco bardziej przystępne, gdzie Dante rzecz jasna posiadał znajomości, a tym samym miał zapewnioną anonimowość.
[oboje z/t]
| |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: "Królicza nora" | |
| |
| | | | "Królicza nora" | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |