Burton Detektyw
Liczba postów : 109 Dołączył : 17/09/2013
Godność : John Alexander Burton. Wiek : 32 lata. Zawód : Detektyw. Orientacja : Biseksualny. Partner : Psychiatra z piekła rodem. Wzrost i waga : 189 cm/ 84 kg. Znaki szczególne : Jasne blond włosy przystrzyżone na jeden centymetr po bokach i pofarbowane na brązowo; intensywne brązowe oczy. Aktualny ubiór : Czarna dobrze dopasowana koszula, której rękawy są zawinięte do połowy; sportowa kamizelka, nie zapięta; jasne spodnie dżinsowe, których nogawki są wsadzone w buty; półbuty męskie za kostkę [model: blue molto] z wykończeniem 'old', nie do końca zasznurowane. Ekwipunek : Odznaka; służbowy pistolet; klucze; komórka; paczka fajek; zapalniczka. Obrażenia : Na razie brak.
| Temat: Re: Mieszkanie dr Aune Nie Kwi 20, 2014 11:59 am | |
| Pijani ludzie go wkurzali, wszyscy. Bez wyjątku. Nawet Noel. Użeranie się z takimi i znoszenie wszelkich humorów doprowadzało go do szewskiej pasji, mając ochotę znaleźć się od nich, jak najdalej. Może było to spowodowane tym, że przypominało mu się to jak sam upijał się i zatracał w alkoholu i jaki po nim się stawał? Było to bardzo prawdopodobne, gdyż ślina zebrała mu się z policzków na samo wspomnienie wódki, niczym wampirowi na widok krwi. Walczył z własnym pragnieniem a pożądaniem, jakim został obsypany. Szybko postarał się o zapomnienie, choć na chwilę, oddając się całkowicie Noelowi. Nawet unoszący się odór alkoholu przestał mu przeszkadzać. Drażniący nozdrza zapach, zatarł się, kiedy ich ciała splotły się w namiętnym tańcu. Tym razem to psychiatra nadał szybkie tempo, pozbywając się wszelkich ubrań i zahamowań. To nawet lepiej. Detektyw nie był dziś w stanie na cokolwiek, zwłaszcza po takim orgazmie, jaki przeżył kilka chwil temu. Wpił się w Noelowe usta, spijając z nich wszystko co tylko mężczyzna mu zaoferował, zabierając tym samym oddech niczym demon wysysając duszę z nieszczęśnika. Dłońmi wędrował po całym ciele partnera, wbijając mocniej palce w jego łopatki, czasem nawet kwapiąc się o mocniejsze zadrapania wzdłuż pleców dzięki nieobciętym jeszcze, trochę za długim paznokciom. Kiedy Aune nabijał się na niego, westchnął przeciągle rozkoszując się jego cudowną ciasnotą, która, swoją drogą, przyprawiała go o zawroty głowy. Zagryzł mocniej usta, kiedy zaborcze wargi psychiatry dały mu na chwilę spokój. John złapał nagle za biodra partnera pomagając mu w wykonywaniu wszelkich mocniejszych ruchów. Musieli znaleźć wspólny rytm, a kiedy był przekonany, że to zrobili, dłonią załapał za męskość psychiatry przesuwając nią w górę i w dół, robiąc to coraz szybciej z każdą chwilą. Zamknął oczy na oślep odszukując ustami jego ramię, w które mocno wgryzł się zostawiając na jasnej skórze czerwone punkty. Jak można się domyślić zrobią się z nich piękne i dorodne malinki. Oczywiście na tym mężczyzna nie poprzestał. Znakował go i gryzł gdzie tylko miał możliwość oraz na ile mógł dosięgnąć. W pewnym momencie poczuł, jak fala gorąca oblewa całe jego ciało, a dłonie zaczynając mu dziwnie drętwieć. Z satysfakcjonującym pomrukiem mógł stwierdzić, że był blisko. Dlatego teraz bardziej przyłożył się do stymulowania partnera, by chociaż on doszedł z nim w podobnym momencie. Masował palcami cały trzon penisa mężczyzny i nie przestając ani na chwilę, kiedy sam osiągnął szczyt. Westchnął głośno do jego ucha, cicho mrucząc jego imię. | |
|